Zaobserwował ktoś u nas takie zjawisko? :D

nie słyszałam... nie widziałam... ale ponoć ktoś słyszał jak bekają :D
nie mam pojęcia o co chodzi... :)

Szczerze? Też się zastanawiam, ale jeśli faktycznie są, to rzeczywiście mogą niszczyć samochody - siadając na masce, gdy silnik jeszcze ciepły - tak grzeją się te bestie :)

Najlepiej by się stało, gdyby wypowiedział się autor informacji papierowej, naklejonej na drzwiach :D bo nie wygląda mi to na info od AZ.

Pzdr.

Sugerujesz, że komuś zaszkodziły spaliny w garażu i nagle zaczął wszędzie widzieć koty? :D

Wniosek jeden: ktoś kto jednocześnie mieszka u nas w bloku i jeździ po garażu na desce, spędził tam zdecydowanie zbyt dużo czasu ;)

Pzdr.

Niestety z kotami to prawda,na 2 poziomie.Mój samochód stał 3 tygodnie po tak długim czasie był zakużony i trdno by nie zauważyć
śladów jakie zostawiły na masce,a w świetle dziennym i na dachu łącznie z miłymi śladami pazurków.Tak więc nie wiem czy to
bekanie jest aż tak bardzo śmieszne

Hmm....

Należałoby się więc na nie zaczaić - może złapane przyznają sie gdzie schowały zrabowane wcześniej opony!

:D

to ja przyniosę parówki na przynęte i obcinaczkę do pazurków - na pewno wymiękną i przyznają się do wszystkiego!

Hehehe.....

Widzę, że sąsiadom poczucia humoru nie brakuje :D

Jednak jeżeli w garażu faktycznie pojawiają się koty, to ta wiadomośc mnie nie cieszy. Niestety wiem co nieco o śladach po kocich pazurkach na masce samochodu :/